
9 września 2021
In
Kultura i obyczaje, Natura
Siano na głowie
Ostatnia w całej wsi. To ja .I tak jest co roku. Jak już wszystkie plony zebrane i pola zaorane to życzliwy gospodarz skrzykuje grupę mężczyzn i zajmują się koszeniem moich łąk. W tym roku pogoda bardzo pięknie dopisała i do wieczora stodoła zapełniła się aromatycznym sianem z moich ekologicznych łąk – którego zapach przebija jak dla mnie najlepsze perfumy:)).
Podobno siano łagodzi stres – dla mnie kojąca jest świadomość, że konie są zabezpieczone na zimę. Kupując dom na wsi miałam słabe pojęcie o życiu i pracy na wsi. Jest trudne i piękne zarazem. Mam wielki podziw i szacunek dla pracy rolników. I wdzięczność za tę wiejską przygodę – jaką zafundował mi los:))